menu 1

wtorek, 4 września 2012

MotoBieszczady 2012


DZIEŃ 1 (14.08.2012) ok. 150  km


Zaraz po pracy wsiadamy na motocykle i ruszamy do Chełmna.



DZIEŃ 2 (15.08.2012) ok. 700 km


Drugiego dnia wstajemy bardzo wczesnym rankiem i wyruszamy do Wąbrzeźna gdzie mamy spotkać się z resztą ekipy, która miała wyruszyć w tym samym czasie z Rogóźna.




Niestety tym razem również szczegóły porannego spotkania domawiamy z Cyprianem więc znowu czekamy, czekamy, czekamy…






… i nadal czekamy…



W końcu udaje się dotrzeć całej reszcie: Cyprianowi z Sandrą, Olkowi z Kaśką no i Sadkowi.


Krótkie ustalenia co do przebiegu trasy i ruszamy…

Tym razem prowadzącym zostaje Tomasz „Sadek”.

Niestety pogoda nam nie sprzyja, więc na jednej z pierwszych stacji zatrzymujemy się, żeby naciągnąć na siebie przeciwdeszczówki, no i zostaniemy w nich do końca dzisiejszego dnia.




Podróż mija dość monotonnie – pada mocno, pada słabiej, na chwile przestaje padać, po czym znowu zaczyna i tak cały czas.

 Po jakimś czasie robimy krótką przerwę na śniadanie i kawę…



…potem na obiad w PRLowskiej przydrożnej pizzerii, w której co ciekawe nie ma pizzy z pieca tylko taka mrożona z mikrofalówki.




Jednak z powodu mocno doskwierającego już głodu zjadamy hamburgery, kebaby, hod-dogi i inne śmieci (wszystko z zamrażalnika) i czym prędzej jedziemy w kierunku Cisnej, z nadzieją, że nam nie zaszkodzi.

 Czas mija nieubłaganie, pogoda się nie poprawia, wieczór coraz bliżej a do Cisnej jeszcze spory kawał drogi.




Kawa potrzebna coraz częściej ;)



W Sanoku mamy ostatni planowany postój przed Cisną. Jest już ciemno i robi się znacznie chłodniej. 

W końcu docieramy na miejsce „Oberża pod Kudłatym Aniołem” na wjeździe do Cisnej. Jest już sporo po 22:00, ale czeka na nas właściciel Barnaba i pomimo późnej już pory proponuje, abyśmy się jeszcze pożywili po wyczerpującej podróży i napili piwka – a wybór tego trunku jest bardzo zadowalający. No i jeszcze miła wiadomość, za całe menu oraz noclegi dostajemy zniżkę dla motocyklistów, ze względu na prywatne upodobania właściciela – też jest motocyklistą :D 





Zamawiamy sobie po zupce na rozgrzanie i każdy po jednym dwa piwka – na więcej nie mamy sił. Wędrujemy grzecznie do pokoi i zasypiamy bez problemów, myśląc o atrakcjach dnia następnego.


DZIEŃ 3 (16.08.2012) ok. 250 km


Wstajemy rano i schodzimy na śniadanie. Potem na chwilkę wyskakujemy zobaczyć co jest w okolicy








Wracamy, szykujemy motocykle i w drogę. Plan na dzisiaj jest następujący:
·        Duża część wielkiej pętli bieszczadzkiej,
·        Mała pętla bieszczadzka,
·        Tama w Solinie.




Najpierw kierujemy się w kierunku Wetliny. Po drodze zauważamy fajny skrawek pustego terenu, akurat wystarczy miejsca na nasze motorki, więc zjeżdżamy, żeby podziwiać okolice i porobić kilka wyjazdowych fotek.


 











Po sesji zdjęciowej jedziemy dalej w kierunku Ustrzyk Górnych.

Droga cały czas pnie się do góry.





Następnie przez Czarną, Ustrzyki Dolne i Olszanicę, aż docieramy do Soliny, gdzie mamy nadzieję zwiedzić zaporę i elektrownię wodną - niestety okazuje się, że aby zwiedzić wnętrze tamy oraz elektrownię trzeba zarezerwować miejsce z wyprzedzeniem, dlatego pozostaje nam wdrapanie się na górę i obejrzenie tego obiektu tylko z zewnątrz.





Wspinamy się więc dziką ścieżką na tamę.






No a teraz trochę historii i teorii:



* Projekt zapory na Sanie powstał w 1921 r., przygotowania do budowy rozpoczęto w 1937 r., lecz przerwał je wybuch wojny.
* Przed budową zapory musiano przesiedlić tysiące ludzi, opuszczone zabudowania rozebrano. Pod wodą znalazło się kilka wsi.



* Tama solińska o dł. 664 i wys. 82 m (od podstawy do korony) i potężnej kubaturze jest największą w Polsce budowlą hydrotechniczną oraz zaporą betonową typu ciężkiego.



* Powstałe po spiętrzeniu wód Sanu i Solinki jezioro ma pojemność ok. 474 mln m³, powierzchnię ponad 2100 ha oraz maksymalną głębokości 60 m i objęło ono 27 km długości rzeki San oraz 14 km Solinki, z łączną długością linii brzegowych wynoszącą 150 km.



* Przy zaporze znajduje się hydroelektrownia wodna szczytowo pompowa z czterema turbozespołami typu Francisa o mocy zainstalowanej: obecnie 136 MW po modernizacji 200 MW i produkcji rocznej 112 GWh.




* Do budowy zużyto 820 tysięcy metrów sześciennych betonu, przeznaczając na jego wyprodukowanie 1,7 miliona ton kruszywa, oraz 200 tysięcy ton cementu. Zapora waży ok. 2 mln ton. Objętość betonu wynosi 760 tys. m³.
  


* Całość jest podzielona na 43 sekcje. Na 4 poziomach wewnątrz konstrukcji biegną galerie komunikacyjno- kontrolne o łącznej długości 2 km. Nadmiar wody odprowadzany jest przez 2 strome kanały spustowe, co sprawia, że zrzut wody wygląda bardzo efektownie.

Podsumowując – tama w Solinie zrobiła na nas ogromne wrażenie – warto zobaczyć ten obiekt.

No ale my nie przyjechaliśmy tylko zwiedzać, a przede wszystkim przyświecał nam cel zaliczenia jak największej ilości krętych tras Wielkiej oraz Małej Pętli Bieszczadzkiej.




Pędzimy dalej, zakręt za zakrętem, przez Bukowiec, Czarą, Wetlinę aż do miejsca zakwaterowania w Cisnej.



Na miejscu zjadamy smaczny obiad, szykujemy motocykle na noc i ruszamy na piwko do centrum Cisnej – trzeba przecież zaliczyć słynną „Siekierezadę”.




DZIEŃ 4 (17.08.2012) 0 km




Dzisiejszy dzień zamierzamy spędzić bez wsiadania na motocykle. Plan – przejechać się Bieszczadzką Wąskotorową Kolejką Leśną oraz spacer z górami w tle.






Okazuje się, że aby się przejechać kolejką należy zakupić bilety z wyprzedzeniem ponieważ zainteresowanie w tym okresie tą atrakcją jest duże –  ale ryzykujemy i czekamy na stacji w Cisnej – może nam się uda. 



Podjeżdża kolejka, część ludzi wysiada i udaje nam się zakupić bilety na ostatni ok 3 km odcinek do miejscowości Majdan. 








  


Po obejrzeniu stacji kolejki w Majdanie udajemy się pieszo w stronę Cisnej.



Po drodze przeprawa przez górski strumyk …



… następnie mały piknik nad wodą …





… i dalej marsz torami – kierunek Cisna …




… ucieczka przed nadjeżdżającą kolejką…











… i docieramy na miejsce – zimne piwko na ochłodę…














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz